Odpowiedź:
Przykładowa realizacja zadania

Opisana w tekście sytuacja, w której Francja chce za pomocą ustawy zakazać wyrażania swojego światopoglądu (dokładniej – swojej religii) za pomocą stroju lub innych symboli, jest moim zdaniem niezgodna z prawnymi unormowaniami zawartymi w dokumentach międzynarodowych.

Na początku należy stwierdzić, że prawa i wolności osobiste są prawami podstawowymi i fundamentalnymi. Mają charakter przyrodzony, powszechny i niezbywalny, to znaczy przynależą każdemu człowiekowi, bez względu na okoliczności – rasę, płeć, wiek, status społeczny, wyznanie czy poglądy polityczne. Wśród tych praw, należących do I generacji praw człowieka, znajdują się również te dotyczące wolności światopoglądu, to jest wolności myśli, sumienia i wyznania oraz wolności do wyrażania swoich poglądów. Zapisy, które mają za zadanie chronić te wolności zawarte są w wielu dokumentach i były one wypracowywane na forum międzynarodowym, szczególnie po II wojnie światowej. Podstawowym dokumentem, będącym wzorem katalogu praw człowieka, jest Powszechna Deklaracja Praw Człowieka, uchwalona 10 grudnia 1948 roku rezolucją Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Zjednoczonych. Zawiera ona wszystkie prawa człowieka I generacji, czyli te najbardziej podstawowe, które od stosującego je państwa wymagają tylko powstrzymania się od pewnych posunięć (a nie na przykład konkretnych nakładów finansowych, jak prawa II generacji). Podkreśla również, że wszyscy ludzie rodzą się wolni i równi.

Inne dokumenty międzynarodowe, które zawierają te prawa, a które mają już moc wiążącą (tej Deklaracja nie miała), to między innymi Konwencja o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności z roku 1950 (źródło 2), zawarta pod egidą Rady Europy, oraz Międzynarodowy pakt praw obywatelskich i politycznych, zawarty w 1966 roku, który został wypracowany w ramach ONZ. Francja ratyfikowała oba te dokumenty, które mówią wprost, że wolność wyrażania swoich poglądów, jak również religii, jest podstawowym prawem każdego człowieka, a poszanowanie tego prawa jest obowiązkiem każdego państwa. Francja również powinna się do tego stosować. W tekście mamy za to sytuację, w której próbuje się administracyjnie narzucić rozwiązania wprost przeczące tym podstawowym wolnościom.

Z drugiej strony Francja ma długą tradycję rozdzielenia państwa od kościoła, która nie realizuje się we współpracy między tymi podmiotami, ale w pełnym rozdziale, w laickości państwa. Trzeba podkreślić, że zamieszki, które ogarnęły Francję w 2005 roku, czy też atak terrorystyczny na redakcję gazety „Charlie Hebdo” w styczniu 2015 roku pokazują, że problem ekstremizmu religijnego nadal istnieje i daje niektórym powody, aby obawiać się wszelkich przejawów religijności. Jednym ze skutków takich wydarzeń jest przyzwolenie społeczne na uregulowania, które godzą w wolność wyznania i wyrażania swojego światopoglądu. Dodatkowo niektóre prawicowe środowiska polityczne (na przykład Front Narodowy) podgrzewają nastroje antyimigranckie i antyislamskie dla zbicia swojego kapitału politycznego. Współcześnie Francja stała się domem dla dużej grupy migrantów, przede wszystkim z muzułmańskich państw Afryki Północnej. W ostatnich latach coraz bardziej uwidacznia się problem z integracją tych grup – zamieszki w Paryżu oraz w kilku innych miastach w 2005 roku pokazały, że dotychczasowa polityka państwa w tym zakresie jest nieskuteczna. Migranci to głównie muzułmanie, którzy przybyli do Francji w nadziei na lepsze życie i na to, że ich podstawowe prawa będą w państwie demokratycznym przestrzegane.

Ponadto nawet w przytoczonych przeze mnie dokumentach międzynarodowych jest zastrzeżenie, że wolności obywatelskie mogą zostać ograniczone właśnie w takich przypadkach, kiedy zagrożone jest bezpieczeństwo i porządek publiczny. Jednak moim zdaniem w przypadku Francji idzie to o krok dalej – państwo nie tylko jest neutralne światopoglądowo i świeckie, ale jak widzimy w tekście, próbuje zwalczać publiczne przejawy wyrażania swojej religii. W mojej opinii kobieta w burce czy z krzyżykiem na łańcuszku, która chce studiować na uniwersytecie, nie jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa i taki zakaz nie jest wyrazem realnej potrzeby, ale złamaniem podstawowego prawa człowieka, jakim jest wolność wyznania i prawo do publicznego uzewnętrzniania swojej religii. Zatem jest to również niezgodne z Powszechną deklaracją praw człowieka, Konwencją o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności oraz innymi dokumentami międzynarodowymi, dotyczącymi praw człowieka.