Widziałam anioła, stojącego tuż przy mnie z lewego boku, w postaci cielesnej. [...] Nie był
wysokiego wzrostu, mały raczej a bardzo piękny; z twarzy jego niebieskim zapałem płonącej
znać było, że należy do najwyższego rzędu aniołów, całkiem jakoby w ogień przemienionych.
[...] Ujrzałam w ręku tego anioła długą włócznię złotą, a grot jej żelazny u samego końca był
jakoby z ognia. Tą włócznią zdało mi się, kilkoma nawrotami serce mi przebijał, zagłębiając
aż do wnętrzności. Za każdym wyciągnięciem włóczni miałam to uczucie, jakby wraz z nią
wnętrzności mi wyciągał; tak mnie pozostawił całą gorejącą wielkim zapałem miłości Bożej.
Na podstawie: Św. Teresa z Ávila, Życie, Kraków 1939, s. 406–407.