Jak tylko pociąg ruszył
zaczął wysoki brunet
i tak mówi do chłopca
z książką na kolanach
kolega lubi czytać
A lubię - odpowie tamten -
czas szybciej leci
w domu zawsze robota
tu w oczy nikogo nie kole
No pewnie macie rację
a co czytacie teraz
Chłopów - odpowie tamten -
bardzo życiowa książka
tylko trochę za długa
w sam raz na zimę
Wesele także czytałem
to jest właściwie sztuka
bardzo trudno zrozumieć
za dużo osób
Potop to co innego
czytasz i jakbyś widział
dobra - powiada - rzecz
prawie tak dobra jak kino
Hamlet - obcego autora
też bardzo zajmujący
tylko ten książę duński
trochę za wielki mazgaj
tunel
ciemno w pociągu
rozmowa się nagle urwała
umilkł prawdziwy komentarz
na białych marginesach
ślady palców i ziemi
znaczony twardym paznokciem
zachwyt i potępienie
[1957]
Zbigniew Herbert, Podróż do Krakowa, [w:] tenże, Hermes, pies i gwiazda, Wrocław 1997.
Wisława Szymborska
NIECZYTANIEDo dzieła Prousta
nie dodają w księgarni pilota,
nie można się przełączyć
na mecz piłki nożnej
albo na kwiz, gdzie do wygrania volvo.
Żyjemy dłużej,
ale mniej dokładnie
i krótszymi zdaniami.
Podróżujemy szybciej, częściej, dalej,
choć zamiast wspomnień przywozimy slajdy.
Tu ja z jakimś facetem.
Tam chyba mój eks.
Tu wszyscy na golasa,
więc gdzieś pewnie na plaży.
Siedem tomów - litości.
Nie dałoby się tego streścić, skrócić,
albo najlepiej pokazać w obrazkach.
Szedł kiedyś serial pt. Lalka,
ale bratowa mówi, że kogoś innego na P.
Zresztą, nawiasem mówiąc, kto to taki.
Podobno pisał w łóżku całymi latami.
Kartka za kartką,
z ograniczoną prędkością.
A my na piątym biegu
i odpukać - zdrowi.
Wisława Szymborska, Nieczytanie, [w:] taż, Tutaj, Kraków 2009.