Popular Art – sztuka masowa, termin oznaczający zjawisko artystyczne został
utworzony, aby, jak się w 1952 roku zdawało, określić nowy trend w sztuce XX wieku.
Pojęcie to wprowadził angielski krytyk Lawrence Alloway, opisując działalność [...]
brytyjskich artystów, którzy z codziennych fragmentów miejskiego, komercyjnego otoczenia
czerpali motywy jak ze źródła, czyniąc z prozaicznych fragmentów gazet, książek, reklam
i komiksów esencję swoich prac. W istocie jednak inwazja codzienności na sztukę
dokonywała się w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych w wielu krajach i miastach na
świecie, w odpowiedzi na zmiany otoczenia (przemysłu, projektowania, „powielalności”
wzorów, standaryzacji norm estetycznych). [...]
Czy było to zjawisko rzeczywiście nowe? Sztuka popularna istniała tak dawno, jak
kultura i cywilizacja obrazkowa, zwłaszcza „powielalna”, tzn. taka, w której pewien wzór
powtarzano wielokrotnie. Już w XVII–XVIII wieku targowiska pełne były reprodukcji
świętych obrazków. Prymitywne, graficzne reprodukcje dzieł słynnych malarzy przyczyniały
się do ich popularyzacji, odpustowe rzeźby trafiały do wielu domów. [...] Na czym więc
polegał przełom w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX wieku? Z perspektywy końca
wieku widać, że energią pop-artu nie były wcale puszki coca-coli, fascynacja komercją ani
demonstracyjne powielanie wzorów. Pop-artem nazwano jeden z głosów protestującej
kontrkultury, który miał charakter demonstracyjnego sprzeciwu. Wobec czego? Był to głos
protestu przeciw partykularyzmowi i elitarności sztuki. Pop-art zrodził się w okresie
zmęczenia sztuką. [...]
Jest zapewne nieporozumieniem rozpatrywanie pop-artu jako pasma we wstędze sztuk
plastycznych, ponieważ jego największa siła polegała właśnie na wyjściu sztuki poza samą
sztukę. To ryzykowne zerwanie z estetyczną i elitarną tradycją „sztuk pięknych” okazało się
przełomem kulturowym, który z jednej strony przyniósł negację sztuki współczesnej w ogóle,
ale z drugiej strony ze sztuki jako obszaru zarezerwowanego jedynie dla pewnych grup
zainteresowanych uczynił zjawisko masowe i wszechobecne. Umarło wiele legend
poprzedniego stulecia. Dawny, nieobecny duchem w codziennym świecie artysta tworzący
„sztukę dla sztuki”, trochę głodny, ale gotowy zapomnieć o wszystkim przy sztaludze w imię
twórczego i nowatorskiego doświadczenia, [...] przekształcił się w artystę komercyjnego,
jeżdżącego szybkim samochodem i udzielającego wywiadów na temat swoich honorariów.
Pop-art przyniósł więc nie tylko zmianę teorii, celów i wrażliwości, ale przede wszystkim
olbrzymią zmianę w socjologii sztuki. [...]
Totalny eklektyzm motywów, które „wycinali” z otoczenia artyści pop (puszki, sceny
śmierci, twarze aktorów i najpiękniejszych kobiet, postaci wielkich myślicieli, samochody,
dzieła sztuki minionej, okładki książek) w połączeniu z drugim zjawiskiem, jakimi były
działania parateatralne, akcje, koncerty, happeningi i prowokacje filmowane, w których
materią stawała się część codzienności, po raz pierwszy w dziejach kultury Zachodu zniosły
linię podziału między urojonym światem sztuki i prawdziwym życiem. Płynność granicy
między strefą wyobraźni i strefą przypadku ulicy coraz częściej nasuwała pytania stawiane
krytykom i przez krytyków: gdzie są granice sztuki, kto jest artystą, co jest, a co już nie jest
dziełem sztuki?
Źródło: Dorota Folga-Januszewska, Pop-art, [w:] http://archiwum.wiz.pl/1998/98053700.asp
[dostęp w dniu: 19.01.2015 r.].